czwartek, 21 kwietnia 2016

Kwitnący raport

Ostatnio kierujemy się taką myślą i ona nam przyświeca w pracy :
"Nie zmieni się rzeczy walcząc z istniejącą rzeczywistością,
Aby coś zmienić, stwórz nowy model,
Który sprawi, że poprzedni stanie się nieaktualny."
Buckminister Fuller
Pogoda w zeszłym tygodniu była niesamowicie kapryśna ( i jest nadal ). 'Czasem słońce, czasem deszcz' ;)
Udało nam się jednak trochę podgonić prace ogrodowe i nie tylko. Jest, to trudne, bo jeden z głównych wykonawców - moja cudna, wszechmocna Mama, niestety zaniemogła na kręgosłup.  A tu, przyszło długo oczekiwane, pełne nowych członków rodziny; zamówienie z Florini. Nowiuśkie byliny i krzaczory! :)
Ale po kolei. 
Melduję, że w foliaku ogarnięte, popikowane pomidory, papryki, bakłażany, selery, astry. Pięknie rosną sobie już: brukselki, jarmuż, pak choi, kalafior i brokuł. Fasola Jaś, szparagówka, nasturcje i fasolnik wysiane w paletkach. Zajadamy się sałatą i szpinakiem :) 

 rukiew wodna i groszek pachnący
 sałata

 kapustowate
 plac boju..
 fasole
 pomidory
My kingdom

'Na polu' udało nam się z Mamą przygotować grządkę i wysiałyśmy wreszcie marchew i cebulę. Niestety pietruszki już nie dało rady. Ale wysadziłam też bób.


bób
'Za płotem' zagospodarowana została grządka podwyższona burakami i jedna jest jeszcze w trakcie budowy jako, że mój mąż nie umie się jeszcze sklonować ;)



Zapewne byłaby ukończona ale zaczęli nas popędzać z gminy, o oczyszczalnię. Musieliśmy zakończyć inwestycję żeby dostać zwrot kosztów. Oczyszczalnia ścieków Bio Hero, ekologiczna, hybrydowa, w formie granatu...Wykopanie i umieszczenie jej w przygotowanym dole okazało się masakrycznym przedsięwzięciem !! Chłopaki były na rdzeniu już ! Co chwilę padało, a jak wspominałam u nas jest glina ! W dole ciągle zbierała się woda i ściany zaczęły się osuwać ! Trzeba było w końcu szalunek zrobić i jakoś wlulili ją do dołu i zasypali piaskiem... Teren wokół został też niestety nieźle zdegradowany. Ale!!! :) Jesteśmy wreszcie eko ! Wszystkie detergenty w domu musiały zostać zmienione, nie mówiąc już o nawykach pielęgnacyjnych. 
Teraz mam fazę aktualnie na szampony z mydlnicy i biodegradowalne kostki do zmywarki ;)

 początek...
 masakra
 masakra
 masakra
 to uczucie ulgi !

Hero

W międzyczasie powsadzaliśmy byliny np. parzydło drobne pod tarasem, które poleciła nam Tamaryszek ! Z tym zamówieniem, poszalałyśmy nieźle ;) Mamy dwa agresty- ochrzczone Józef i Józefina, budleję skrętolistną, kolejną tawułkę chińską, dwa ogniki, trzy derenie i gruszę 'Lukasówkę' ( zdobycz Lalowa ). Z bylin: kuklik chilijski, czosnek gigant, trzy bodziszki, biała serduszka i jeszcze jakieś paciuki ale już nie pamiętam :)


 Józef
 rabarbar
 serduszka
 czosnki

 tu powstaje moja biała rabata
 część zakupów
 kolejny rabarbar....co by mało nie było
'Lukasówka' Wacława

Ha ! I doczekałam się mojej wyplanowanej, wyśnionej, poziomkowej piramidy !!! :) Wspominałam o niej TU. Kochany Lala w ramach 'przerwy', po kopaniu tej cholernej oczyszczalni, wziął i mi w jeden dzień 'walnął' piramidkę !




 Taa...
 rosnę razem z moim zielskiem ;)


 Cud z za płotu !!


Pod płotem stworzyliśmy też kwaterę na lilie drzewiaste, które tam powtykałam w liczbie 12. A w międzyczasie lis wpieprzył nam całe stadko kur....nawet biednego koguta Gandalfa. W tym naszym 'międzyczasie', to się strasznie dużo zawsze dzieje. Echh...





zaściółkowane

Już naprawdę na koniec :) ,trochę rozbuchanego pączkowania i kwitnienia :)


 ułudka wiosenna

 pierwiosnki
 szafirki

 lilak
 porzeczka
 pigwowiec
 forsycja
 azalia 'Marushka'

 pierwiosnek lekarski
 brzoskwinia
 kopytnik?
 brzoskwinia
 ałycza

 miodunka


 śliwka ogrodowa
 jabłoń



 epimedium


 jagoda kamczacka
 śliwka ogrodowa
 skalnica
 szachownica cesarska
 magnolia
 żagwin


 smagliczka
 porzeczka
 czereśnia
 jabłoń
 gwiazdnica pospolita
 węgierka
 czereśnia

 tasznik
tulipan Buni

I tak u nas za płotem, wielki ruch i rejwach na okrągło - ptasio, ludzko owadzi :)
A na koniec końców jeszcze jeden pocieszający cytacik ;)
"Nie pytaj siebie o to, czego potrzebuje świat.
Pytaj siebie, co cię ożywia, A później ruszaj i rób to !
Albowiem to, czego potrzebuje świat, to ludzie,
Którzy stali się żywi."
Harold Whitman
I jak zwykle: Green Power !!!!!!!
Dużo mocy ogrodowi, zieloni szaleńcy !!! :)

12 komentarzy :

  1. Skąd tyle energii??? Podziel się, jak gonię równie szaleńczo, ale na uśmiechy i zdjęcia już siły nie mam, wieczorami dosłownie padam w locie na poduszkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Mama twierdzi, że też tak miała w drugim trymestrze :) Nic nie poradzę mam korbę! A i tak mnie martwi, że nie mogę już tyle robić w ogrodzie. Po za tym u mnie się włącza 'zaklinanie rzeczywistości' kiedy przerastać mnie ona z lekka zaczyna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ciąża dodaje skrzydeł, początkowe macierzyństwo zresztą też, ale tylko do czasu, jak się na fali hormonów jedzie, bo potem para puszczona i spanie na stojąco:) Dbaj o siebie!

      Usuń
    2. Heh! Tak właśnie słyszałam :)
      Dzięki!

      Usuń
  3. Zielony Płocie, ależ Wy harujecie w tym ogrodzie; z podziwem to stwierdzam:) Ale chyba najgorsze roboty już z głowy. Teraz tylko oczekiwanie na nagrodę;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie noo, jeszcze trochę nam zostało ;) Musimy nadgonić, bo pogodę mieliśmy lipną.
      Pozdrawiam również zielono :)

      Usuń
  4. Szaleństwo kwiatowe u Was :) A piramidka świetna wyszła! Pod folią też pełne szaleństwo macie. Mnie pogoda ciągle stopuje - jak jestem w pracy to przyzwoicie, jak wracam do domu to syf :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda,to nas wszystkich faktycznie nie rozpieszcza :( Za chwilę długi weekend majowy, a nam zapowiadają znowu deszcze. Należałoby mieć swojego klona, który by zasuwał do pracy, a my do ogródka ;)

      Usuń
  5. Pracowita i kwitnąca wiosna! Jak widzę to mnóstwo zasiewów, flanców, rozsady, to szczerze podziwiam! Ja niewiele zasiałam, ale warzywnik malutki na nieco zieleniny.
    Kompost zeszłoroczny zużyty, robią się kolejne dwa boksy.
    Czekam na kolejne ogrodowe relacje! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty tak nie szalej z tą robotą, złap oddech, bo robota to Ci się dopiero zacznie za parę miesięcy.
    Biedny Gandalf i jego stadko... Mimo strat, całe gospodarstwo wygląda pięknie wiosną, piramidka wyszła doskonale, fajny pomysł. Tyle nowego rośnie, aż przyjemnie popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sądzę, że mój pałer niestety w końcu się skończy ;)
    Szkoda bardzo Gandalfa, teraz tak dziwnie bez kur.
    Dzięki za pochwały, z Twoich ust to zawsze wielka przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń