"Nie zmieni się rzeczy walcząc z istniejącą rzeczywistością,
Aby coś zmienić, stwórz nowy model,
Który sprawi, że poprzedni stanie się nieaktualny."
Buckminister Fuller
Pogoda w zeszłym tygodniu była niesamowicie kapryśna ( i jest nadal ). 'Czasem słońce, czasem deszcz' ;)Udało nam się jednak trochę podgonić prace ogrodowe i nie tylko. Jest, to trudne, bo jeden z głównych wykonawców - moja cudna, wszechmocna Mama, niestety zaniemogła na kręgosłup. A tu, przyszło długo oczekiwane, pełne nowych członków rodziny; zamówienie z Florini. Nowiuśkie byliny i krzaczory! :)
Ale po kolei.
Melduję, że w foliaku ogarnięte, popikowane pomidory, papryki, bakłażany, selery, astry. Pięknie rosną sobie już: brukselki, jarmuż, pak choi, kalafior i brokuł. Fasola Jaś, szparagówka, nasturcje i fasolnik wysiane w paletkach. Zajadamy się sałatą i szpinakiem :)
rukiew wodna i groszek pachnący
sałata
kapustowate
plac boju..
fasole
pomidory
My kingdom
'Na polu' udało nam się z Mamą przygotować grządkę i wysiałyśmy wreszcie marchew i cebulę. Niestety pietruszki już nie dało rady. Ale wysadziłam też bób.
bób
'Za płotem' zagospodarowana została grządka podwyższona burakami i jedna jest jeszcze w trakcie budowy jako, że mój mąż nie umie się jeszcze sklonować ;)
Zapewne byłaby ukończona ale zaczęli nas popędzać z gminy, o oczyszczalnię. Musieliśmy zakończyć inwestycję żeby dostać zwrot kosztów. Oczyszczalnia ścieków Bio Hero, ekologiczna, hybrydowa, w formie granatu...Wykopanie i umieszczenie jej w przygotowanym dole okazało się masakrycznym przedsięwzięciem !! Chłopaki były na rdzeniu już ! Co chwilę padało, a jak wspominałam u nas jest glina ! W dole ciągle zbierała się woda i ściany zaczęły się osuwać ! Trzeba było w końcu szalunek zrobić i jakoś wlulili ją do dołu i zasypali piaskiem... Teren wokół został też niestety nieźle zdegradowany. Ale!!! :) Jesteśmy wreszcie eko ! Wszystkie detergenty w domu musiały zostać zmienione, nie mówiąc już o nawykach pielęgnacyjnych.
Teraz mam fazę aktualnie na szampony z mydlnicy i biodegradowalne kostki do zmywarki ;)
początek...
masakra
masakra
masakra
to uczucie ulgi !
Hero
W międzyczasie powsadzaliśmy byliny np. parzydło drobne pod tarasem, które poleciła nam Tamaryszek ! Z tym zamówieniem, poszalałyśmy nieźle ;) Mamy dwa agresty- ochrzczone Józef i Józefina, budleję skrętolistną, kolejną tawułkę chińską, dwa ogniki, trzy derenie i gruszę 'Lukasówkę' ( zdobycz Lalowa ). Z bylin: kuklik chilijski, czosnek gigant, trzy bodziszki, biała serduszka i jeszcze jakieś paciuki ale już nie pamiętam :)
Józef
rabarbar
serduszka
czosnki
tu powstaje moja biała rabata
część zakupów
kolejny rabarbar....co by mało nie było
'Lukasówka' Wacława
Ha ! I doczekałam się mojej wyplanowanej, wyśnionej, poziomkowej piramidy !!! :) Wspominałam o niej TU. Kochany Lala w ramach 'przerwy', po kopaniu tej cholernej oczyszczalni, wziął i mi w jeden dzień 'walnął' piramidkę !
Taa...
rosnę razem z moim zielskiem ;)
Cud z za płotu !!
Pod płotem stworzyliśmy też kwaterę na lilie drzewiaste, które tam powtykałam w liczbie 12. A w międzyczasie lis wpieprzył nam całe stadko kur....nawet biednego koguta Gandalfa. W tym naszym 'międzyczasie', to się strasznie dużo zawsze dzieje. Echh...
zaściółkowane
Już naprawdę na koniec :) ,trochę rozbuchanego pączkowania i kwitnienia :)
ułudka wiosenna
pierwiosnki
szafirki
lilak
porzeczka
pigwowiec
forsycja
azalia 'Marushka'
pierwiosnek lekarski
brzoskwinia
kopytnik?
brzoskwinia
ałycza
miodunka
śliwka ogrodowa
jabłoń
epimedium
jagoda kamczacka
śliwka ogrodowa
skalnica
szachownica cesarska
magnolia
żagwin
smagliczka
porzeczka
czereśnia
jabłoń
gwiazdnica pospolita
węgierka
czereśnia
tasznik
tulipan Buni
I tak u nas za płotem, wielki ruch i rejwach na okrągło - ptasio, ludzko owadzi :)
A na koniec końców jeszcze jeden pocieszający cytacik ;)
"Nie pytaj siebie o to, czego potrzebuje świat.
Pytaj siebie, co cię ożywia, A później ruszaj i rób to !
Albowiem to, czego potrzebuje świat, to ludzie,
Którzy stali się żywi."
Harold Whitman
I jak zwykle: Green Power !!!!!!!
Dużo mocy ogrodowi, zieloni szaleńcy !!! :)