wtorek, 24 lutego 2015

Początek sezonu...

Od pewnego czasu, co roku, w styczniu obserwuję u siebie pewien rodzaj podenerwowania.          Moja "zielona" obsesja wychodzi na jaw i zamieniam się w dziwną ogrodniczo - ekologiczną wersję Hulka.  Zaczynam obsesyjnie wertować magazyny ogrodnicze ( moja nowa miłość to 'Gardeners world' edycja polska) i martwić się przebiegiem pogody. Kiedy nadchodzi luty już mam z grubsza zaplanowany ogródek - co po czym, obok czego i czy w ogóle ( oczywiście różnie bywa po weryfikacji planu przez Mamę ).
Taaak!! sezon się zaczyna!! :) Rozpoczynamy zawsze zabiegami pielęgnacyjnymi w sadzie: na początku lutego bieleniem, potem w zależności od pogody cięciem jabłoni, śliw, grusz itd.. I oczywiście rozsady!
W tym roku moje Hulkowe alter ego tak mną zawładnęło, że popełniłam jakiś kosmiczny falstart z rozsadami. W efekcie mam już dwie tykwy, kilka papryk (żółtą i czerwoną) i bazylię ( cytrynową, czerwoną i właściwą). Nie obyło się też bez ofiar szaleństwa... dwie nasturcje  i cztery brokuły wybujały do postaci wiotkich i cherlawych hatifnatków; zostały cichcem unicestwione. Posiałam też kotu owies którego nie raczy spożywać więc zasychają mu końcówki.




Rozsadę robię u siebie na parapetach, stole i u Mamy również na stole ale pod zrobioną przez Lale foliową szklarenką ( idealnie na wymiar stołu). Do tego celu używam różnych pojemników z recyklingu ( fajnie sprawdzają się plastikowe opakowania po pieczarkach i rukoli), palet wysiewnych i zwykłych petów. Nie polecam siania w tekturowych pojemnikach po jajkach. Dlaczego? Pojawia się na nich jakiś pleśniowy,czarny nalot.


W produkcji rozsady bardzo ważna jest ciepła temperatura. Przekonałam się,że jeśli siewki mają odpowiednio ciepło, wschodzi ich więcej i robią to szybciej. Kluczowe jest też wietrzenie roślinek; kiedy tego zaniecham pojawiają się grzyby i inne cośki.
Podsumowując na razie mam: papryczki, tykwy, bazylię, kolendrę, nasturcję. Wczoraj stworzyłam też (niczym zielony Bóg) szklarenki z: selerem naciowym, fenkułem i cebulą siedmiolatką. W najbliższych dniach wysieję też ok 20 nasion bobu do rolek po papierze toaletowym. Ponoć dobry sposób, bo wsadzasz to potem całe do gruntu i nie martwisz się, że uszkodzisz korzenie.
Po takich akcjach od razu zeszło mi  Hulkowe napięcie....
By niestety znów powrócić z powodu inwazji cholernych, pieprzonych ziemiórek!!  Skolonizowały mi prawie wszystkie doniczki!!!
Ma ktoś pomysł jak unicestwić skurczybyki w stadium larwalnym?
Dodam,że próbowałam: plasterków jabłek, czosnku, lekkiego przesuszenia podłoża, roztworu z wody utlenionej. Nie poskutkowało....
Statki- matki wykończyłam pułapką z roztworu:

      1x łyżka octu jabłkowego + pól szklanki wody + łyżka płynu do naczyń + szczypta kurkumy

      umieścić w białym pojemniku, a ten, że obok roślinek.

W zeszłym roku miałam z nimi okresowo problem ale w starszych roślinach; zastosowałam jakieś świństwo w pałeczkach. Zastanawiam się jednak czy to nie zaszkodziłoby  małym i delikatnym siewkom??
Coś muszę z tym zrobić, bo planuję jeszcze kolejne rozsady na marzec: bakłażany, pomidory, powtórzyć brokuła... Całe szczęście planujemy w tym sezonie założyć foliak w ogródku więc część rozsad uniknie skolonizowaniu. Oprócz warzyw na pewno będą to też kwiaty- marzy mi się udana rozsada kleome ciernistej, cynii i niekwestionowanej królowej: aksamitki. Będę eksperymentować z astrami, chabrem wielkogłówkowym i rudbekiami.
W każdym razie zachęcam wszystkich by obudzili w sobie Hulka!!! Na każdym parapecie, w foliaku, ogródku, działce, balkonie i w każdym domu -czy na wsi, czy w mieście!!
 Wszędzie możemy od nasionka wyhodować własne, smaczne warzywa!
  Papryczki, koktajlowe odmiany pomidora, truskawki, bakłażan i masa ziół- uda się na parapecie czy balkonie w bloku. Wiem, bo praktykuję :)
 Poddajcie się więc wszechstronnie uzdrawiającej hodowli roślin!!
 Nic nie daje takiej satysfakcji i poczucia sprawczości jak obserwacja rozwoju własnoręcznie zasianej rośliny. A uczucie które towarzyszy nam gdy pokonamy armie krwiożerczych ziemiórek jest prawdziwie Hulkowe!!!!  Green power!!

7 komentarzy :

  1. Wpadam z rewizytą i już widzę, że zostanę :D Jutro dodam na spokojnie do obserwowanych, bo teraz w locie piszę. A szybkiego kliku z gadżetów u Was brak ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze raz ja na szybko. Z ziemiórkami nie miałam (odpukać) problemów ani razu jeszcze. Chociaż jakaś podła karma mnie chyba goni, bo to drugie miejsce w ciągu dwóch dni gdzie o nich czytam... A jeśli chodzi o wysiewy do wytłaczanek po jajkach to ja sobie chwalę po zeszłym sezonie. Żadnych nalotów nie było, a jedyny problem to było ostrożne rozrywanie przegródek, bo naszły trochę wilgocią i trzeba było uważać bardzo na korzonki.
      Ja z siewami startuję w poniedziałek, bo właśnie obawiałam się o zbyt cherlawe i wybujałe siewki.

      Usuń
    2. Witamy,witamy! :) gadżety wszystkie będą :) jeszcze się ogarniamy, więc prosimy o wyrozumiałość :)

      Usuń
    3. Co do wytłaczanek po jajkach, to kurcze nie wiem, może te dwie których użyłam były jakieś trefne? Bo jedna w której posiałam papryczkę jakoś nie ma nalotów; na pewno bardzo chłoną wilgoć i szybciej wysycha podłoże niż w innych pojemnikach.
      No niestety ja za siewkowy falstart zapłaciłam hatifnatami, ale kolejne już się udają. Zwłaszcza papryka :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    4. Mnie na szczęście powstrzymały zapędy remontowe M. Z racji totalnego braku miejsca chwilowo musiałam zapomnieć i sianiu. Ale wszystko już przygotowane i zaraz po imprezach rodzinnych w weekend biorę się do dzieła :D

      Usuń
  2. Witam, bardzo tu u Was sympatycznie! Podoba mi się tytuł bloga i znaczenia, jakie niesie.
    A bardziej prozaicznie - robiłam wysiewy w tekturowych rolkach po papierze toaletowym, fajne np. do roślinek o dłuższych korzonkach. Rolki zbierane całą zimę stały sobie rzędami na tacy. Potem niektóre wsadzałam w całości na grządkę, ale łatwo też dawały się odwijać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy,witamy :) Ja teraz do rolek wysiałam groszek pachnący i thunbergię ale jeszcze nic nie wyszło ;)

      Usuń