wtorek, 20 października 2015

kolczasty gość

Dzisiaj o takim zwierzu śmiesznym, którego wszyscy lubią i który towarzyszy nam od jakiegoś czasu. W sensie bardzo dobrze zaadoptował się do życia w naszych ogródkach miejskich i wiejskich. Zawsze się o nim myśli w kontekście jesieni :)
W Afryce i Mezopotamii uchodził za zwierzę solarne. W średniowieczu ludzie sami nie wiedzieli czy mają się Go bać czy też nie. Ach to pokrętne chrześcijaństwo...
Na zmianę symbolizował: chciwość, diabła, żarłoczność, gniew i zwalczanie zła( łowca węży )...
W mitologii wschodu był czczony jako symbol bogactwa :)
Mowa o naszym kochanym JEŻU !!


"O zielonym jeżu"
Jan Brzechwa

Pod kasztanem w gęstej trawie,
usnął jeżyk po zabawie.
Właśnie zbudził się i ziewał,
Gdy coś nagle spadło z drzewa,
Za nim drugie, trzecie też...
Miało kolce tak jak jeż.
Spojrzał jeżyk w bok uskoczył,
Przerażony przetarł oczy.
-Patrzę, patrzę i nie wierzę:
czy to jeże, czy nie jeże?
Nie wiedziałem dotąd sam,
Że zielonych braci mam.
Lecz ja w norce mam mieszkanie, a gdzie one? Na kasztanie!

Cudownym, wszystkożernym i bardzo pożytecznym gościu naszych ogrodów. Wpieprza niesamowite ilości owadów, ich larw, ślimaków i dżdżownic. Nie pogardzi także żabami, myszami, a nawet czasem wężami ! Ja oczywiście wychowana na wizji jeża z jabłuszkiem; jakoś nie mogłam uwierzyć, że to tak naprawdę wytrawny myśliwy-mięsożerca... Ma świetny węch i słuch; które pozwalają mu polować w nocy.
Ten niewielki ssak (do 2 kg) jest w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową, także czynną. Może mieć nawet do 7000 kolców !!!!! Łał !
W październiku słodziaki te zapadają w sen zimowy ( hibernują ), który trwa do kwietnia. Ostatnio mają z tym kłopoty, bo kiedy nie ma srogiej zimy; za szybko się budzą i zużywają cały tłuszczyk.
Jeże zasypiają w gniazdach z traw, mchu i liści. Kochają suche sterty gałęzi ! Warto im zostawić w ogrodzie taki hotel; na sen zimowy i w którym  na świat przyjdą jeżynki albo posłuży latem za domek letniskowy. Jeżynek rodzi się od 4-6 czasem 9 w dwóch miotach.
W monografii Włodzimierza Serafińskiego z 1956 roku, autor określa jeże "fukającymi miłymi zwierzętami". Jeże faktycznie fukają ale też.... kwaczą, gwiżdżą, świergoczą i syczą ! Bardzo muzykalne są. W Polsce mamy jeże wschodnie i zachodnie :) Największy jeż, to Gałyszek, osiąga do 47 cm długości.
W naszym ogrodzie jeże bywają raz na jakiś czas. Kiedyś zadomowiły się w stodole, w stercie sianka. Odkryliśmy je, bo strasznie śmierdziało. Okazało się, że była tam martwa jeżyca z młodym. Dwie jeżynki jeszcze żyły. Wtedy nie wiedzieliśmy o opiece nad jeżami tyle co teraz. Dostały wodę i zostawiliśmy je samym sobie; dając trochę świeżego siana. Całe szczęście nie poczęstowaliśmy ich suchą karmą dla kota !! Jak się okazuje jest dla jeży wysoce szkodliwa !!! Ludzie whiskas, to ZŁO !! Jeżynki się rozeszły po jakimś czasie i potem jeszcze widywaliśmy jedną, którą ochrzciliśmy Tolek. Bywał w stodole i kręcił się koło bramy na posesję. Często też spotykamy jeże za stodołą, w dzikszej części ogrodu. Jest tam zawsze sporo chaszczy i stare sterty gałęzi. Odwiedząją nas zazwyczaj jesienią.
Naturalnym wrogiem jeża był kiedyś borsuk. Teraz największe zagrożenie stanowimy dla niego my. Jeże ponoszą straszną śmierć przez kretyńskie wypalanie traw i ściernisk; są często rozjeżdżane przez samochody i atakowane przez psy. Coraz częściej też potrzebują naszej pomocy.
Jak jej udzielić, czy dokarmiać jeża i inne ważne informacje na ich temat znajdziecie TU.
 Jest to strona Fundacji Igliwiak - Ośrodka rehabilitacyjnego jeży i pogotowia jeżowego.
Jeśli znajdziecie jeża w opałach - POMAGAJCIE !!!


 jeż zza stodoły...szedł, szedł i kimnoł

 Tolek 



Czy Was także odwiedzają jeże !?? Robicie im jakieś domki w ogrodzie ??!! 

6 komentarzy :

  1. No u nas właśnie od niedawna jest jeż. Hałasował późnym wieczorem niemiłosiernie w ogrodzie :) Dzięki temu go odkryliśmy. Niestety "twarzy" jeszcze nie widzieliśmy, bo nie chcemy stresować zbytnio. Co do domku dla niego, to mamy takie chaszczowisko w wielu miejscach (sterty gałęzi, gałązek itp. itd.), że do wyboru do koloru - nie będziemy się wtryniać w jego poczynania. Sam na pewno wybierze najlepiej. Mam nadzieję, że mu się spodoba u nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha!!! Gratuluję nowego sąsiada zatem ;) Co do hałasowania, to faktycznie nieźle potrafią rozrabiać :)

      Usuń
  2. Dotąd nie przyuważyłam jeża u siebie...Ale sterty gałęzi i inne chaszcze są. Jest też przejście pod ogrodzeniem ze strony lasu.
    Muszę poczytać na podanej przez Ciebie stronie, co zostawiać im ewentualnie do jedzenia. Bo właśnie ostatnio czytałam, że można zwabić jeża do ogrodu, wykładając karmę dla psów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem pewna czy karma dla psa to dobry pomysł.Na tej stronce faktycznie znajdziesz wyczerpujące informacje na każdy jeżowy problem i nie tylko i o żywieniu jest sporo ;)

      Usuń
  3. I u nas buszują jeże. Lubią stare ogrody z chaszczami. Mój jeż idzie na hostowisko i z lubością chrupie pod liśćmi funkii ślimaki. To dopiero miły odgłos!;-)Tak tez nie muszę dokarmiać - karmią się same. Kiedyś po imprezie w ogrodzie znosiłam po ciemku naczynia i niestety jeżyk dostał z buta. Pokulał się trochę i pobiegł w krzaki. Nic mu się nie stało. Od tej pory po ciemku staram się nie maszerować zamaszyście po ogrodzie, ale szuram nogami ostrożnie po ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bardzo chciałabym zaprosić jeża do ogrodu, często się pojawiają ale też często znikają. Mój pies je odstrasza, jak tylko zauważy to małe stworzonko to niemiłosiernie piszczy i jakby radośnie podszczekuje. Myślę, że to je odstrasza a szkoda bo ślimaków u mnie co roku prawdziwa plaga.

    OdpowiedzUsuń