czwartek, 8 grudnia 2016

paskudnie ale....

Za oknem jakoś paskudnie i wietrznie... Dolina Grzeszyńska w listopadzie. 
Cholera...to już grudzień
Co roku mam plan przespania początku grudnia, z pobudką na święta żeby się najeść rzecz jasna. Niestety co roku w tym okresie wypadają moje urodziny...I co roku podsumowuje...ech..
Kiedyś myślałam, że będąc w TYM wieku będę sławną, piękną i dobrze ubezpieczoną artystką. 
To było bardziej kiedyś :) Teraz zdecydowanie wolę takie piękno z ziemią za paznokciami.
 Plany i marzenia się zmieniają, ewoluują ,a ja nigdy nie byłam specjalnie nastawiona na tzw. sukces, co to go wszyscy muszą mieć. Mam osiągnięcia twórcze, które śpią w szufladzie i im tam na razie ciepło i dobrze. Mam w głowie i sercu zieloność, ona mnie pochłonęła i skradła duszę.
To w końcu też sztuka :)
W tym roku jednak mogę powiedzieć, że przynajmniej ambitny plan posiadania rodziny się spełnił.
Synek nam się udał znakomicie :) Rośnie jak po gnojówce z pokrzywy ;)
Tak więc za płotem paskudnie ale ciasto na piernik już sobie leżakuje w lodówce; kwas buraczany zrobiony, grzyby razem z chilli dyndają nad kuchnią, a ja poznaję co znaczy kolka....
Kolka to zło....Kolka jest jak najgorszy chwaścior...Kolka jest jak....;perz albo kielisznik !!!
Tyle w temacie kolki.
Ku pokrzepieniu wrzucam ciepłe, sierpniowe wspomnienia zza płotu :









 torebka Mamy Muminka




 ech...przed zarazą

























to dopiero chaos :) uwielbiam nasz sad

A tak było na ostatnim spacerze przedwczoraj :) 





 Dzidziuś w lodowej gęstwinie


 paluszki hatifnatów



Tak więc czekam na święta żeby się najeść do syta.  Może nawet uda się ciepłą kawkę wypić?

Green Power ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!

 A TU możecie zobaczyć jak było u nas pod koniec listopada w 2015 :)
A TU jeden z krzepiących lipcowych postów, który próbuje ogarnąć WSZYSTKO :)

8 komentarzy :

  1. Pięknie, piękne foty!!! Od razu cieplej się robi, jak się popatrzy na letnie kwiatki :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Oplułam się kanapką przeczytawszy, że "rośnie jak po gnojówce" :D Mega LOL po prostu. Kolek współczuję. My Młodemu dawaliśmy krople Sab Simplex. Może mało w tym green power, ale nie mogłam patrzeć jak Młody się męczy. Krople sprawdzone, więc polecam (ale oryginalne niemieckie, a nie te czeskie).
    Co do zdjęć sierpniowych - chociaż trochę człowieka rozgrzewają :) A ten pomarańczowo-czerwony kwiatuszek przed zdjęciem sadu to co to-to?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten kwiatek to krokosomia:) Słyszałam o tych kroplach,, na razie dajemy taki wypasiony probiotyk i jest już dużo lepiej aczkolwiek nie idealnie ;)
    Nie wykluczam ze sprubujemy tych niemieckich, bo TEN rodzaj płaczu wykańcza nie tylko Myka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Trafiłem tutaj będąc na innym blogu, czytając wpis o daliach i sobie myślę o daliach sprzed lat rosnących przy drewnianym płocie. I co widzę? Dalie przy drewnianym płocie i jeszcze gar zawieszony na sztachecie. Tego dziś chciałem! Wspomnień! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. The content of your blog is exactly what I needed, I like your blog, I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density, which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
    ดูหนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonały ogród! Pielęgnacja ogrodów Wrocław to firma, która pomaga mi sprawić, by również i mój ogród był doskonały! Cieszę się, że znajomi, którzy korzystali z ich usług polecili tę firmę również mnie! :)

    OdpowiedzUsuń